"Osaczona" - Tess Gerritsen
[Presumed Guilty 1993]
Wydawnictwo Mira Harlequin
Domniemanie winy
Tessa Gerritsen dyżurowała w szpitalu po 80 godzin tygodniowo, mając stanowczo za mało czasu na sen, a jeszcze mniej na czytanie. Była wielbicielką sensacji i science fiction. Jedna z pacjentek podarowała jej torbę pełną książek. Znalazła w niej kilkanaście romansów. Nigdy nie zamierzała czytać tego typu literatury. Wystarczył tydzień aby miała je już wszystkie za sobą, a dziś wątki romantyczne ciekawie dopełniają jej powieści sensacyjno-kryminalne. Taka jest także "Osaczona".
Jak trudno udowodnić swoją niewinność, może wiedzieć tylko niesłusznie oskarżona ofiara. Wszyscy na Shepherd's Island wierzą, że Miranda jest winna morderstwa. Nikt inny tak dobrze nie pasuje aby dopełnić typowy obraz zbrodni w afekcie i przywrócić wyspie spokój. Wyrok wydaje się tylko kwestią czasu. Anonimowo zostaje wpłacona kaucja aby do czasu ostatecznej decyzji bohaterka mogła przebywać na wolności. Ulga jednak szybko mija, gdy okazuje się, że poza więzienną celą stanowi ona o wiele łatwiejszy cel.
Czy znajdzie ludzi, którzy uwierzą w jej niewinność i pomogą jej, gdy na drodze stanie prawdziwy morderca ?
"Osaczona" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tessą Gerritsen. Opowieść poprzedzona jest słowem od samej autorki, które bardzo pozytywnie nastawiło mnie do lektury, a którego fragmenty przytoczone zostały na początku recenzji. Jeszcze przed rozpoczęciem historii autorka prezentuje nam listę postaci, z którymi się zaraz spotkamy. Zarys powieści na okładce dostarczył nam podstawowych informacji o sprawie. Teraz mamy listę podejrzanych wraz z jednym zdaniem wyjaśniającym potencjalny motyw zbrodni. Choć początkowo nie mogłam się połapać w stopniu relacji / pokrewieństwa jaka łączy bohaterów z listy z ofiarą, wszystko wyjaśnia się w pierwszych rozdziałach.
Powieść czyta się szybko, a wątek kryminalny przeważa nad romantycznym aspektem tej historii. Nie od samego początku można wskazać mordercę, a autorka celowo prowadzi nas na pozornie prawdziwe poszlaki. Bohaterowie są niestandardowi. Rodzinny lekarza nie zawsze wykazuje się współczuciem, a niepozorna sąsiadka (wielbicielka kryminałów) może wykazać się bystrym okiem i dostrzec to, co zostało przeoczone.
Motyw noża obecny jest na okładkach wielu zagranicznych wydań, również wydania polskiego. Osobiście wolę bardziej tajemnice okładki i dlatego właśnie moim zdaniem najlepiej klimat tej historii oddaje okładka wydania niemieckiego (prezentowana na początku).
MOJA OCENA: 7,5 / 10
Zapraszam także do polubienia strony wydawnictwa Mira na Facebook'u.
Często organizowane są tam KONKURSY, również najnowszy z nich, w którym można wygrać książkę "Spotkajmy się w Paryżu".
Za możliwość spotkania z Tessą Gerritsen dziękuję wydawnictwu MIRA.
Świetna była, bardzo mi się podobała, teraz czytam tej autorki "Dawcę" !
OdpowiedzUsuńCzytałam już twoją recenzje ;) Widziałam "Dawce" z zapowiedzi i zapowiadał się bardzo ciekawie :D Czekam na następną recenzje !
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej pisarki, ale im więcej pozytywnych recenzji o jej książkach czytam, tym większą mam ochotę na kupienie którejś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam i ciekawie się zaczyna.
OdpowiedzUsuńMnie się książka bardzo podobała :) Przeczytałam ją błyskawicznie!
OdpowiedzUsuńGerritsen to jedna z moich ulubionych autorek kryminałów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A ja nie czytałam żadnej książki tej autorki, niestety. Wydaje mi się jednak, ze kiedy będę miała okazje to to nadrobię, choć nie wiem, czy tematyka jej książek wpasuje się w mój gust ;]
OdpowiedzUsuńPozycja wydaje się świetna - mam nadzieję że uda mi się ją zdobyć ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńale kusisz :) nie mogę się doczekać kiedy wreszcie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą książką, choć bardzo bym chciała. Mam jedynie nadzieję, że w najbliższym czasie mi się to uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wydaje mi się, że imię pisarki odmienia się: twórczością Tess Gerritsen, czyli właściwie się nie odmienia hahah
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą autorkę, a "Osaczoną" uważam za jedną z jej gorszych książek. Polecam Ci inne powieści Tess.
Zapowiada się bardzo ciekawie, kusisz mnie Cassin :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Ciekawy wątek.
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Osaczoną'' i bardzo pozytywnie ją wspominam.
OdpowiedzUsuńChyba już czytałam o tej książce i z każdą recenzją mam coraz większą chęć, aby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie i chociaż nie zaczytuję się w kryminałach, to na tę książkę zwrócę uwagę ;)
OdpowiedzUsuńZamierzam zapoznać się z jakąś książką tej pani, najprawdopodobniej na jednej nie poprzestanę
OdpowiedzUsuńPS Piękny ten nowy image bloga :)