Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

niedziela, 23 stycznia 2022

Tilly i książkowi wędrowcy - Anna James


Pages i Spółka to księgarnia w północnej części Londynu, którą prowadzą dziadkowie Tilly. Kochająca fikcyjne postacie o wiele bardziej niż prawdziwych ludzi jedenastoletnia dziewczynka nie wyobraża sobie życia bez dziadków, za to coraz częściej marzy o tym, jakby to było wychowywać się z matką. O Beatrice Pages słuch jednak zaginął, a ojciec dziewczynki zmarł jeszcze zanim ona sama się urodziła. W chwilach samotności Tilly zaczyna widywać swoich ulubionych literackich bohaterów pomiędzy regałami księgarni. Gry wyobraźni kończą się w chwili, gdy czytelniczka zostaje przez jedną z postaci wciągnięta do książki.

Książkowi Wędrowcy to seria z kategorii Middle Grade skierowana do młodszego czytelnika, w której nie trudno jest także zakochać się dorosłym. Rodzina Pages skrywa niesamowity książkowy rodowód pełen iście magicznych umiejętności. Bo kto choć raz nie marzył, aby spotkać swoich ukochanych bohaterów? Lub móc znaleźć się w sercu fabuły czytanej właśnie książki? Tilly i jej znajomi mają właśnie takie umiejętności, dzięki czemu w tomie pierwszym znajdą się sceny z Krainy Czarów, Avonlea, Wyspy Skarbów czy wiktoriańskiego Londynu znanego z "Małej Księżniczki".

Kiedy pierwsza połowa książki przypomina typową literaturę dziecięcą, druga jej część swoim kodeksem zasad wędrowania po książkach zaintryguje już o wiele starszych czytelników. Anna James stworzyła wciągający świat sieci Podbibliotek, Archiwistów, Bibliotekarzy oraz niezwykle pilnie strzeżonych tekstów Wydań Źródłowych. "Tilly i książkowi wędrowcy" to dopiero początek serii, która w chwili obecnej liczy sobie cztery tomy, a każdy kolejny zapowiada niezwykłą przygodę w klasyce literatury.

Pisarze próbują od czasu do czasu wciągać swoich bohaterów do książkowych światów lub przenosić stamtąd postacie do rzeczywistości. Dzieje się tak w przypadku baśniowych retellingów. Pages i Spółka nie opisuje jednak jednorazowego takiego przypadku, ale całe uniwersum podróżników-czytelników wraz z jego zasadami. To historia o miłości do czytania, w której zaznaczyć można pełno mądrych i pięknych cytatów. Idealny książkowy prezent, który sprawdziłby się wyśmienicie w roli nagrody na koniec roku szkolnego.

"Tilly i książkowi wędrowcy" - Anna James
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Wydawnictwo: Zygzaki
Stron: 334
Kategoria: Middle Grade 
Wiek bohaterów: 11+
Dla fanów serii: Atramentowy Świat (Cornelia Funke)

Wydanie i wnętrze książki można zobaczyć na Bookstagramie lub TikTok'u.

piątek, 21 stycznia 2022

Styczniowa letnia noc - Mika Modrzyńska

Grudzień to miesiąc podsumowań i snucia planów na Nowy Rok. W tym czasie Zuzanna dowiaduje się, że jej długoletni chłopak nie chce z nią być. Upokorzona wyprowadza się z mieszkania, rzuca pracę w korporacji i w noc sylwestrową jest już po drugiej stronie globu. Przyjaciółka załatwiła jej pracę au pair w Nowej Zelandii. Zuzanna obiecuje sobie, że od teraz będzie już tylko korzystać z życia, nie dając się zranić żadnemu mężczyźnie. Poznany w Sylwestra przystojny Simon ma zostać jej przyjacielem, z którym będzie tylko sypiać. Czy w tym szaleństwie dziewczyna odnajdzie siebie?

"Styczniowa letnia noc" to debiut. Autorka mieszka w Nowej Zelandii i tam osadziła akcję swojej powieści. Konstrukcją książka przypomina komedię romantyczną, szczególnie jeśli spojrzeć na jej finał. W ramach kategorii ta powieść w jednym tomie mogłaby wpasować się pewnie w New Adult. Ze względu na sceny 16+ może przypaść do gustu fanom takich produkcji jak "Emily w Paryżu" czy "Bridgertonowie". Podobnie jak w przypadku tamtych historii, szalenie interesujące miejsce akcji to tylko dodatek, robiący za ciekawe tło dla ognistego romansu. 

Powieść nie jest też jednolita. Jej pierwsza część jest niczym literatura erotyczna. To ten typ relacji bohaterów: najpierw się z Tobą prześpię, a dopiero potem (może) Cię poznam. Druga część historii ma już w sobie więcej psychologii i próby analizy tego, kim są bohaterowie i dlaczego się tak zachowują. 

Skąd pomysł na taką strukturę powieści? Mika Modrzyńska wyjaśnia na swoim blogu (strona autorki), że wynikał on ze spotkania. Napotkana przypadkiem inna pisarka, pochodzą z Wielkiej Brytanii, prowadziła styl życia, w którym mogła pozwolić sobie aby dużo podróżować i żyć z pisania. Plan był taki aby pojechać do egzotycznego kraju, zrobić notatki, a potem już tylko wysłać tam bohaterki swoich romansów. Według tego wzoru w miejsce młodych Brytyjek w podróż wyrusza Zuzanna, wnosząc polski akcent do historii.

Jaka jest dziewczyna jako główna bohaterka? Jedyna narratorka "Styczniowej letniej nocy" pełna jest sprzeczności. Ma bardzo szybkie tempo zmiany decyzji przy dużym niezdecydowaniu w większości kwestii. W tym samym momencie jest to też historia dziewczyny, która wyrywa się z szarej polskiej rzeczywistości w środku zimy i ląduje w egzotycznym kraju, gdzie trwa lato. Porzuca związek, który był nudny ale bezpieczny, na rzecz nieznanego lecz bardziej poruszającego serce uczucia. Łamie utrwalony schemat, według którego ktoś każe nam wszystkim jednakowo żyć i za to brawa dla niej.

Osobiście nie udało mi się zidentyfikować z bohaterami, a przez to ich losy aż tak mnie nie wciągnęły. Kontrowersyjne szczegóły historii Simona nie zostały do końca wyjaśnione. Choć wiele osób na tu jakiś głębszy problem do przepracowania, jak to już bywa w New Adult: uleczą się sami - siłą swojego uczucia. Książkę czyta się szybko, lecz rozdziały kończą się często w przedziwnych miejscach. Zupełnie nie takiej historii się po tym tytule spodziewałam i może stąd to rozczarowanie.

Jeśli potraktować powieść jako książkę, gdzie wątek erotyczny gra pierwsze skrzypce, a do tego akcja dzieje się w ciekawym miejscu, to przypuszczalnie trafi się na udaną lekturę. Jeśli jednak sięgnie się po ten tytuł tylko aby poznać lepiej Nową Zelandię, to można poczuć spory niedosyt. 


Zuzanna się czegoś dowiaduje tylko przez przypadek. Nie czyta specjalnie nic na temat cudownego miejsca, w którym się znalazła. Ciekawostki o wyspach i ich kulturze się tu więc znalazły, ale jest ich stanowczo za mało jak na kraj, gdzie znaleźć można zarówno tropikalne plaże jak i fiordy z zorzą polarną nad ich szczytami. 

"Styczniowa letnia noc" - Mika Modrzyńska 
[ RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ]
Wydawnictwo: Media Rodzina
Stron: 344
PREMIERA: 26.01.2022
Na Empik com - FRAGMENT do przeczytania (Prolog + Rozdział 1)

Zdjęcia książek zawsze na Bookstagramie / filmiki z ich udziałem na BookTok




wtorek, 11 stycznia 2022

Krew i popiół - Jennifer L. Armentrout

"Nie byliśmy kochankami. Byliśmy wrogami, teraz i na zawsze."

Królestwo Solis podnosi się z popiołów. W odbudowywanym po wojnie kraju dorasta Penellaphe, którą większość osób zwie Panną. Jeszcze większa ilość nigdy nie widziała jej twarzy skrytej pod welonem. To jednocześnie wybawienie i przekleństwo. Przez atak, który przeżyła w dzieciństwie, ciało Poppy zdobią blizny. Z tego samego powodu ma wkrótce dostąpić Ascendencji i zostać oddaną bogom. W dorastającej dziewczynie budzi się jednak sprzeciw. Przez cały czas zabraniano jej żyć, wmawiając iż może stać się niegodna. Czego także jej odbierano, to prawdy.

"Krew i popiół" to seria, która zaskarbiła sobie serca czytelników zagranicą. Historia Poppy i jej nowego gwardzisty (Hawke) z całą pewnością przeznaczona jest dla starszej widowni. Jak sugeruje tytuł, w książce tej pełno jest rozlewu krwi. Na życie Panny, określanej mianem nadziei królestwa Solis, czyha wielu. Im więcej osób ginie z jej powodu, tym bardziej Poppy wątpi w słuszność Ascendencji. Nie pomaga też Hawke, w którym dziewczyna się zakochuje, czego jej stanowczo robić nie wolno. Namiętne sceny (16+) rozpoczynają się już od drugiego rozdziału i towarzyszyć będą aż po ostatnie karty powieści. Relacja bohaterów zmienia się diametralnie, im więcej sekretów wychodzi na jaw. 

Jennifer L. Armentrout była mi już znana z serii Lux, która opisywała klimaty bardziej science fiction niż fantastykę. Jej lekkie pióro, zabawne dialogi i sceny pełne akcji wróżyły dobrą lekturę, niezależnie od gatunku. Czy Poppy i Hawke mają coś z Katy i Daemona? Zdecydowanie. Choć jedna książka dzieje się współcześnie, a druga w realiach przypominających średniowieczne czasy, to obie te pary przekomarzać się potrafią na temat wspólnej lektury w bardzo podobny sposób. I jeśli seria Lux była połączeniem serialowego Roswell ze Zmierzchem, tak "Krew i popiół" w pełni oddaje się tematyce wampirów. 

Atlanci, Ascendenci, Descendenci, a do tego wilkłaki i sysuni. To nic innego jak wampiry, wilkołaki i zombie. Stworzenia od których aż roi się w fantastyce. Trzeba mieć jednak pomysł aby znów ciekawie wykorzystać ich motyw i stworzyć coś nowego, co zainteresuje czytelnika, i Jennifer L. Armentrout się to udało. Poppy żyje w świecie, którym rządzą potwory. Czy uda się jej przetrwać i nie stracić siebie?

Czego bardzo brakuje w tej książce to mapa opisywanego świata. Byłaby niezwykle pomocna, kiedy czytamy o konflikcie dwóch królestw: jednego powstającego z ruin, drugiego upadłego. Wewnątrz są krainy, w nich miasta i tajemniczce osady, a do tego bohaterowie podróżują. W zamian za jedną mapę można by usunąć za to powtórzenia. Poppy to jedyna osoba prowadząca narrację i jak na początku te przypomnienia o wzajemnych relacjach Atlantów, Ascendentów oraz Descendentów są pomocne, to prawdziwy chaos myśli musi panować w umyśle bohaterki, kiedy co kilka stron zdaje sobie ona sprawę z tego samego.

Historia Poppy pokazuje jednak wyraźnie, jak zmanipulować można czyjeś życie, narzucając mu kajdany pod postacią fałszywej religii. Udowadnia, że wolność nie jest złem, nawet jeśli ma swoją cenę i pozwala zapamiętać bohaterkę, która nie boi rzucić się w wir walki, wierząc w to, że jest w stanie coś zmienić. "Krew i popiół" to początek serii, która planowana jest na sześć tomów. Wiele więc jeszcze wydarzy się w świecie Poppy, zanim nastanie finał tej historii. Przybliżona premiera drugiego tomu w polskim przekładzie to czerwiec 2022.

"Krew i popiół" - Jennifer L. Armentrout
[ RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ]
Seria: tom 1 / Stron: 510
Wydawnictwo: You&YA (Muza)
Dla fanów: Serii Dwory (ACOTAR)
Fragment: dwa rozdziały do przeczytania na Empik com

Zdjęcia książek zawsze na Bookstagramie / filmiki z ich udziałem na BookTok


czwartek, 6 stycznia 2022

Zaginione miasta. Strażniczka - Shannon Messenger

W lokalnej gazecie pojawia się artykuł o genialnym dziecku. Jej imię to Sophie Foster. Dwunastolatka ma nie tylko pamięć fotograficzną, ale i sekret, który codziennie przyprawia ją o ból głowy i to dosłownie. Sophie czyta innym w myślach i nie może tego w żaden sposób powstrzymać. Wkrótce dowie się, że jej umysł skrywa o wiele więcej tajemnic, które ukryto tam wbrew jej woli. Wiedza ta może okazać się tak samo potężna co niebezpieczna.

Shannon Messenger, pisząc serię o "Zaginionych Miastach", chciała połączyć swoją miłość do świata Władcy Pierścieni i X-Menów. Elfy stanowiłyby rasę wyższą na szczeblu ewolucyjnym od ludzi, ale nie zamieszkiwałyby miast przypominających Średniowiecze. Zamiast tego posiadałyby technologię i zakres umiejętności równy X-Menom. Czy to się udało? Magiczny świat i szkoła, do której trafia Sophie, przypominają o wiele bardziej Hogwart. Początek "Strażniczki" jest może i chaotyczny, lecz z każdą kolejną stroną historia już tylko zyskuje

Elfy (szpiczaste uszy widoczne tylko u najstarszych z nich) to weganie, którzy podróżują razem ze światłem. Młodzi adepci uczą się alchemii, astronomii ale i wykorzystują swoje zdolność: telekineza, czytanie w myślach, znikanie, wymazywanie wspomnień, manipulacja uczuciami. A to dopiero początek listy. Tak wiele darów budzi jednak i kontrowersje. Kiedy całą Ziemię trawią pożary, czy elfy nie powinny pomóc, mając do dyspozycji takie zasoby: magię i technologię? Sophie nawet wśród elfów to wyjątek - wychowali ją przecież ludzie. W dodatku do jej umysłu nikt nie potrafi zajrzeć. Tymczasem ktoś nieustannie pokłada dziewczynie wskazówki, nakierowując ją na drogę, która może skończyć się Wygnaniem. Ocalić więc swój stary świat, licząc się z tym, że utraci się ten nowy?

Skoro Sophie Foster ma tylko dwanaście lat, pojawia się więc pytanie o grupę docelową "Zaginionych Miast". Tom pierwszy ma ponad 400 stron. To troszkę więcej niż "Komnata Tajemnic" i mniej niż "Więzień Azkabanu". Kiedy z zafascynowaniem czytałam serię o Harry'm Potterze i szukałam czegoś podobnego, seria o Sophie Foster mogłaby być strzałem w dziesiątkę. Książka ze skalą swojej intrygi i tajemnic spodoba się także fanom Percy'ego Jacksona.

Czy to tylko magia i przygody? Ależ skąd. Shannon Messenger porusza niezwykle ważną tematykę adopcji. Choć Sophie Foster ma rodzinę, to biorąc pod uwagę jej pochodzenie, ludzie Ci mogą być tylko jej przybranymi rodzicami. Dwunastolatka musi więc znaleźć sobie w nowym świecie opiekunów, z którymi będzie się dogadywać, a w przyszłości być może pokochać jak rodziców. Para, która zdecyduje się zabrać do siebie Sophie, ma zaś sanktuarium dla magicznych zwierząt, którego nie powstydziłby się sam Newt Skamander.

Zaginione miasta to seria licząca sobie obecnie osiem tomów, a ma być ich aż dziesięć. To opowieść, w czasie której obserwujemy jak bohaterowie dorastają - choć problemy, z którymi mierzą się już teraz do łatwych nie należą. Bardzo chętnie ocenię historię Sophie Foster, kiedy jeszcze lepiej ją poznam w kolejnych tomach.

"Strażniczka" - Shannon Messenger 
Seria: Zaginione miasta tom 1
Wydawnictwo: IUVI
Stron: 408

Zdjęcia książek zawsze na Bookstagramie / filmiki z ich udziałem na BookTok  


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...