#Bookstagram @bookmark to the future |
Ktoś jednak marzy w podziemnym laboratorium o tym, aby nikt i nigdy nie zapomniał o obliczu ludzkiej bezwzględności w czasach wojny. Ktoś inny marzy o przywróceniu chwały swego nazwiska i karierze prowadzącej do prosto na szczyty władzy. Wreszcie ktoś stara się wciąż marzyć skrycie by wyjść z areny cało i zachować przy tym jeszcze swoją duszę.
"Ballada płatków i węży" to prequel, który napisany jest w tym samym dobrym stylu co Igrzyska. Ponieważ jest to jeden tom, mamy tutaj jakby mikro-trylogię w trzech historiach wątkach:
1. Akademia w Kapitolu (plus wspomnienia wojny z dystryktami),
2. Dziesiąte Głodowe Igrzyska (pierwszy raz wprowadzona rola mentorów oraz sponsorów),
3. Kulisy powstania piosenki The Hanging Tree (powrót do Dwunastki).
Melodia w historii rebelii przeciw antyutopijnemu państwu Panem gra niezwykle ważną rolę. Mogła być tajnym sygnałem na arenie w czasie sojuszu, kołysanką pomagającą odgonić koszmary albo pieśnią, z którą maszerowały wojska na Kapitol. Dzięki dobrze zrobionym ekranizacją utwory ze ścieżki dźwiękowej do dziś brzmi w pamięci fanów. Komu przypisać można jedną z nich?
Choć same Dziesiąte Głodowe Igrzyska nie zapiszą się może tak widowiskowo w pamięci, z całą pewnością zapamiętane będą dożynki Lucy Gray wraz z legendą jej imienia. Logo tego prequelu najlepiej to podkreśla, przyciągając swoim symbolicznym znaczeniem z okładki. Ponownie jednak historia rozpoczyna się (dziwnym zbiegiem okoliczności) właśnie w Dwunastym Dystrykcie. Fani zadają sobie pewnie w tym momencie lektury pytanie: Czy to się może ponownie udać w tak zbliżonym scenariuszu? Najwyraźniej może!
"Ballada ptaków i węży", choć opowiedziana z perspektywy młodego Coriolanus'a, to tak naprawdę historia mentorów i ich trybutów. Nagroda czeka nie tylko na zwycięzce Igrzysk, ale i tego, kto znalazł sposób by jak najlepiej wypromować swojego podopiecznego. Lucy Gray walczy o przetrwanie, Coriolanus Snow o stypendium i świetlaną przyszłość w Panem. Czy może być bardziej skrajnie połączona para? Ani przyszły prezydent Snow ani Lucy Gray nie są to bohaterowie, którym można ufać lub być pewnym ich intencji - aż do ostatnich stron. Podobnie jak w finałowym tomie Igrzysk, tutaj także zastosowano podejście, że bezwzględna walka rozgrywa się nie tylko na arenie.
Prequel do Igrzysk Śmierci stara się wyjaśnić, jak doszło do tego, że Głodowe Igrzyska przybierały z czasem coraz to bardziej brutalną i ekstremalną formę (i dlaczego nie budziło to takiego sprzeciwu w samym Kapitolu). Pokazują nie tylko Dystrykty oczami Kapitolu, ale również postawami osób, które dostały szansę przyjąć obywatelstwo Kapitolu i zostawić za sobą na zawsze smutną przeszłość przegranych w dystrykcie.
Tu gdzie niebezpieczeństwo czyhają tak samo na trybutów jak i na ich mentorów, miłość walczy z pragnieniem zdobycia władzy oraz chłodną kalkulacją czy aby trzeba postawić na ścieżkę prowadzącą prosto na szczyt - niezależnie od formy bezwzględności, okrucieństwa i zdrady, jaką mogłaby ta droga przyjąć. "Ballada ptaków i węży" może i nie prześcignie trylogii, ale prequel ten z całą pewnością zachęca by raz jeszcze przeczytać Igrzyska i to w całości.
"Ballada ptaków i węży" - Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Typ: prequel (część poprzedzająca)
Kategoria: antyutopia
Rok wydania: 2020
W kolejności: NR 17/2020/07/01 (597)
Fragment do przeczytania na stronie wydawnictwa
Jak podobał się Wam ten prequel do historii Katniss? Chcielibyście zobaczy w kinach Igrzyska Lucy Gray?
( To zmieniona wersja piosenki Lucy Gray, która tworzy już tło dla finału rewolucji. )