|
Oto nagroda ;) |
Dzisiaj zapowiadany
Konkurs z [jesiennym] Bukowym Lasem !
Do wygrania: powieść "Szukając Alaski" x2
Bohater tej opowieści ma nietypowe hobby - kolekcjonuje cytaty z biografii sławnych ludzi. Jakie konkretnie ? Możecie się dowiedzieć z recenzji powieści
(LINK). Czasem jeden cytat, przypadkowo napotkany, potrafi przekonać do sięgnięcia po daną książkę.
Zadanie konkursowe:
Cytat, który przekonuje do przeczytania książki.
Może być to
pojedyncze zdanie,
krótki dialog lub
krótki opis.
Czasem dobrze dobrany cytat skłania do ponownego przeczytania znanej już wcześniej lektury ;)
Swoje propozycje można wpisywać w komentarzu pod tym postem.
REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu jestem ja, właścicielka bloga Zakładka do Przyszłości, a sponsorem nagrody Wydawnictwo Bukowy Las.
2. Konkurs trwa
od środy 2 października do wtorku 8 października 2013 (do północy), wyniki ogłoszę w dniu premiery książki "Szukając Alaski" (9 październik 2013). Dodatkowe ogłoszenie listy zwycięzców może się ukazać w osobnej notce lub pod jedną z recenzji, opublikowanej w tych dniach.
3. Zwycięzca ma tydzień na kontakt w celu podania danych do wysyłki.
4. Nagrody zostaną wysłane po otrzymaniu adresu korespondencyjnego.
5. Udział może wziąć każdy, nawet osoby nie posiadające bloga. Tych z was, którzy bloga nie prowadzą, poproszę jednak o podanie imienia w komentarzu.
8. Konkurs tylko dla osób mieszkających na terenie Polski.
WARUNKI UCZESTNICTWA:
1. Aby wziąć udział w konkursie, należy w komentarzu umieścić wybrany przez siebie cytat. Każdy cytat powinien zawierać informacje o źródle: tytuł książki, nazwisko autora. Inne głosy nie będą liczone.
2. Forma zgłoszenia to
pojedyncze zdanie,
krótki dialog lub
krótki opis - umieszczone w komentarzu.
3. Należy także podać swój email (inne odpowiedzi nie biorą udziału w konkursie).
PRZYKŁAD ZGŁOSZENIA:
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.”
Tytuł: "Cień wiatru"
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Dzisiaj natomiast zachęcam do lektury
FRAGMENTU książki "
Szukając Alaski".
(...)
– A ciebie nazwiemy… hmmm. Klucha.
– Hę?
– Klucha – powtórzył Pułkownik. – Bo jesteś chudy. To się nazywa ironia, Klucha. Słyszałeś kiedyś o czymś takim? A teraz chodźmy po papierosy i zacznijmy ten rok jak należy.
Wyszedł z pokoju, znowu przyjmując za rzecz oczywistą, że udam się za nim, co tym razem zrobiłem. Na szczęście zbliżał się już wieczór. Przeszliśmy pięć pokoi dalej, do pokoju 48. Na drzwiach była przyklejona kartka.
Napisano na niej niebieskim markerem: „Alaska ma jedynkę!”. Pułkownik wyjaśnił mi, że 1. to jest pokój Alaski, że 2. ma jedynkę, bo dziewczyna, która miała być jej współlokatorką, pod koniec zeszłego roku została wyrzucona ze szkoły, i że 3. Alaska ma fajki, chociaż Pułkownik nie raczył zapytać, czy 4. palę, na co odpowiedź brzmi: 5. nie. Zapukał raz, głośno. Zza zamkniętych drzwi dobiegł wrzask:
– Boże, właź, niziołku, mam dla ciebie czaderską historię!
Weszliśmy. Odwróciłem się, by zamknąć za sobą drzwi, a Pułkownik potrząsnął głową i powiedział:
–
Po siódmej musisz zostawiać otwarte drzwi, jeśli jesteś w pokoju dziewczyny – ale ledwo go
dosłyszałem, bo oto najgorętsza dziewczyna w historii ludzkości stała przede mną w obciętych dżinsach i brzoskwiniowym topie. Mówiła równocześnie z Pułkownikiem, głośno i szybko.
– No więc pierwszego dnia lata jestem w wielkim starym Vine Station z tym chłopakiem Justinem. Oglądamy telewizję na kanapie u niego w domu – a jak już pamiętasz, chodzę z Jakiem; w zasadzie wciąż z nim chodzę, to chyba cud, ale Justin to mój przyjaciel z dzieciństwa – więc oglądamy telewizję i gadamy normalnie o egzaminach albo o czymś takim, a tu Justin obejmuje mnie ramieniem i myślę sobie:
„Och, takie to przyjemne, jesteśmy przyjaciółmi już od dawna i tak mi z nim dobrze”, i sobie gawędzimy, jestem właśnie w środku zdania o analogiach albo czymś takim, a on jak drapieżny ptak łapie mnie za cycek i traktuje go jak klakson. Po prostu nim trąbi. Piiiip. Stanowczo-zbyt-mocne, dwu-, trzysekundowe PIIIIP. Moja pierwsza myśl, to „Okej, jak oderwać to łapsko od mojego cycka, zanim zostawi trwałe ślady?”. Moja druga myśl, „Boże, nie mogę się doczekać, aż powiem o tym Takumiemu i Pułkownikowi”.
Pułkownik chichotał. A ja gapiłem się na nią, ogłuszony częściowo siłą emanującą z tej drobnej (ale, Boże, jakże kształtnej) dziewczyny, a częściowo gigantycznymi stertami książek, ułożonych wzdłuż ścian.
Zbiory jej biblioteczki wypełniały regały, a nawet przelewały się poza nie, tworząc sięgające do pasa stosy książek, które piętrzyły się w różnych miejscach pod ścianami.
„Gdyby przewrócił się chociaż jeden z nich”, pomyślałem sobie,
„wskutek efektu domina nasza trójka zostałaby pochłonięta przez powódź literatury”.
– Kto to jest ten facet, który nie śmieje się z mojej przekomicznej historii? – zapytała.
– No tak. Alaska, to jest Klucha. Klucha zapamiętuje ostatnie słowa różnych ludzi. Klucha, to jest
Alaska, której pierś została użyta jako klakson.
Podeszła do mnie z wyciągniętą ręką, ale w ostatnim momencie błyskawicznie schyliła się i pociągnęła w dół moje szorty.
–
To są największe krótkie spodnie w stanie Alabama!
– Lubię workowate spodnie – powiedziałem lekko urażony i podciągnąłem je w górę.
Na Florydzie to był ostatni krzyk mody.
– Jak dotąd podczas naszego krótkiego związku, Klucha, widywałem twoje chude nóżki zdecydowanie za często – stwierdził Pułkownik z udawaną powagą. – Alaska, sprzedaj nam parę fajek. – I wtedy, w jakiś trudny do wytłumaczenia sposób, Pułkownik namówił mnie, abym zapłacił pięć baksów za paczkę Marlboro Light, których nie miałem najmniejszego zamiaru palić. Zaprosił Alaskę, aby się przyłączyła, ale ona powiedziała:
– Muszę poszukać Takumiego i powiedzieć mu o PIIIIP.
Następnie zwróciła się do mnie:
– Widziałeś go?
Nie miałem pojęcia, czy go widziałem, ponieważ nie miałem pojęcia, kto to. Dlatego tylko pokręciłem głową.
– Oki. To do zo za parę minut nad jeziorem. – Pułkownik skinął głową. (...)
ROZWIĄZANIE KONKURSU:
Nagrodzeni zostają:
kasandra_85
Effy
Dziękuję wszystkim serdecznie za udział i masę przepięknych cytatów.