Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

sobota, 30 kwietnia 2011

Wejdź do Lasu Zębów i Rąk

" Las Zębów i Rąk " - Carrie Ryan
Wydawnictwo Papierowy Księżyc

Są książki, które nas zachwycają.
Są takie, które z nami na zawsze zostają.
Są wreszcie i takie, które nas zmieniają.

Po przeczytaniu tej książki, odczujecie to wszystko.
Zapraszam do wyprawy wgłąb Lasu Zębów i Rąk.
Kto przejdzie przez pierwsze strony książki, nie zapomni o niej ani na moment aż do ostatniego jej słowa. Wchodzicie na własną odpowiedzialność.

Od roku 2004 można obejrzeć film "Osada". Thriller ten przedstawia historię enklawy ludzi, której życie toczy się w ciągłym strachu. Tytułowa osada jest miejscem otoczonym jedynie przez las. Obszar za ogrodzeniem zamieszkują stworzenia, które tylko czekają aby dopaść mieszkańców. Koniec tego filmu daje nam jednak to czego oczekujemy. Ukojenie. Zapewnienie, że ten strach, którego doświadczyliśmy, był wytworem naszej wyobraźni. Daleko idą przez las dojść przecież można do świata zewnętrznego jaki znamy, jaki wciąż pozostał i czekał zawsze na nas. Bohaterowie "Lasu Zębów i Rąk" nie mają tyle szczęścia.
Ich koszmar nie znika. Żadna normalność nie pozostała.
Nie będzie ukojenia nawet po śmierci.

Główną bohaterką jest Mary. Społeczeństwo w jakim żyje podlega Siostrzeństwu i Strażnicy. To oni znają prawdę o życiu za ogrodzeniem. Cienkie metalowa siatka stanowiąca ogrodzenie. Przypomnij je sobie dokładnie, ileż to razy w życiu takie widziałeś.Teraz wyobraź sobie, że tylko coś takiego stoi na drodze Nieuświęconych aby Cię dopaść. Każdy kto zostanie zainfekowany przez ranę zadaną przez jednego z nich, nieodwracalnie do nich dołączy. Nie ma lekarstwa, nie ma ratunku. Ludzie, twoi znajomi ze szkoły, sąsiedzi, przyjaciele, rodzina, umierają aby za moment powrócić jako Nieuświęceni. W ich oczach brak zrozumienia, a jedynie pragnienie abyś i Ty do nich dołączył. Osadę otacza bezkresny las, a w nim Nieuświęceni. Życie nieustannie otacza śmierć. Mary najpierw straciła ojca, a teraz i matkę. Będąc przy niej w jej ostatnich chwilach, przestaje wierzyć w jakąkolwiek Bożą opatrzność o jakiej wciąż powtarzają Siostry. Ten, którego kocha, nie upomniał się o nią. Jego brat, który obdarzył ją uczuciem, także oddala się pod wpływem tragedii, która dotknęła jej rodzinę. Przyjaciółka okazuje się osobą niewarta tego miana. Własny brat odmawia jej schronienie i opieki. Wszyscy zdawać się mogło spisali już dziewczynę na straty. Przebywając pod opieką Siostrzeństwa Mary zyskuje jednak coś, co nadać może jej życiu ponowy sens - nadzieję.
Od dziecka matka opowiadała jej o życiu przed Powrotem. O metalowych budowlach, które sięgały nieba. O ludziach, który kiedyś byli szczęśliwi. Wreszcie o wielkim oceanie, gdzie nieba sięga aż po horyzont. O świecie bez ciągłego strachu, bez nieustającego jęku Nieuświęconych drapiąc i forsujących cienką barierę.
Gdy choć jedna z opowieści przekazywanych w jej rodzinie przez pokolenia może okazać się prawdą, Mary podejmuje decyzję. Stopniowo odkrywa sekrety, tak dobrze ukryte, że płaci się za nie życiem. Zdobywa wiedzę, która być może zdoła uratować ją i jej przyjaciół gdy zostaną zmuszeni aby wkroczyć do Lasu Zębów i Rąk. Ten dzień w końcu nadejdzie, bariera jest cienka, a oni ciągle czekają.

Akcja i napięcie w tej powieści to jej najmocniejsze punkty. Narracja prowadzona jest w sposób perfekcyjny. Książka nie posiada momentów nieciekawych czy zbędnych. Wszystko ma swoje znaczenie. Nie znajdziesz wymówki aby ją choć na chwilę odłożyć. Każdy z bohaterów wędrówki przez las skrywa swoje sekrety mroczniejsze niekiedy bardziej niż otaczający ich zewsząd las. Sama czytałam książkę praktycznie bez większej przerwy przez cały dzisiejszy dzień.
Świetna literatura antyutopijna, która wyznacza zupełnie nową ścieżkę. Porównać można ją jedynie do "Igrzysk Śmierci" czy serii GONE. Historia pióra pani Carrie Ryan jest zdecydowanie najmroczniejszą z nich. Nigdy nie czytałam jeszcze tak zatrważająco pięknego horroru. Jeśli chcesz aby jakąś książka całkowicie Cię pochłonęła, wstrząsnęła i spędziła można nawet sen z powiek, to z całą pewnością dobrze trafiłeś.
Dowiedz się jak może wyglądać świat po zagładzie, która nie jest sprawką żywioły czy wojny, ale zła budzącego się w ludziach.

"Las Zębów i Rąk" stanowi pierwszy tom trylogii, która zdobyła popularność na całym świecie.

TRYLOGIA 
0. Hare Moon
1. Las Zębów i Rąk  < ---
2. Śmiercionośne Fale  RECENZJA 
3. Miejsca ciemne i puste

Moja ocena 10 / 10

czwartek, 28 kwietnia 2011

Kolor duszy

"Odcień fioletu" - Smith - Ready Jeri 

Jeśli lubicie powieści o duchach, to jest to niewątpliwie książka dla was.

Główna bohaterka Aura jest zdecydowanym plusem tej opowieści. Jej sposób narracji - zabawny, często sarkastyczny ale nade wszystko szczery wobec samej siebie - wprowadza nas w tą wizje świata gdzie duchy to codzienność.
Miłą odmianą tej serii jest fakt, że Aura nie jest jedyną (bądź jedną z bardzo nielicznych osób) która widzi duchy. Widzę je wszyscy tzw poprzemienni. Opis i wyjaśnienie tego wątku na początku jest może i troszkę pogmatwany, ale potem wszystko się klaruje.

Wydarzyła się Przemiana. 16 lat temu.
Wszyscy urodzeni po przemianie widzą duchy, te które nie odeszły (ich zdaniem przez ten czas pokutują, lub nie mogą przejść dalej).
Każde dziecko urodzone po Przemianie widzi duchy, co oznacza, że wkrótce będą je widzieć wszyscy.
Więc, póki do tego nie dojdzie, Ci którzy je widzą, muszą im pomóc.
Dzięki nim duch może zeznawać w sądzie w swojej sprawie i tak zaznać spokoju, wskazać mordercę, udowodnić czyjąś niewinność.

Wraz z pojawieniem się poprzemiennych powstały agencje rządowe, które zajmują się takim sprawami. Ich metody nie należą jednak do najdelikatniejszych. Przywołują duchy siłą, mogą uwięzić do czasu rozprawy w sądzie, a nawet oznakować i śledzić.
Werbują za wszelką cenę poprzemiennych i Aura wie, że nie dołączy do nich za nic.
Choć mogą opłacić jej studia na które jej nie stać.

Aura ma dość duchów (i trudno się jej dziwić). Nachodzą ją cały czas, proszą o spełnianie czegoś na co już dawno za późno.
Kiedy Logan umiera, ta śmierć jest bez sensu. Nie ma powodu z jakiego miała się wydarzyć. Aura przez chwilę widzi ducha Logana, a potem on znika. Wydaje się że bezpowrotnie.
Więc kiedy się pojawia, to tak jakby wróciła szansa na miłość.
Tylko jak połączyć życie i śmierć ?
Susannah Simon powiedziałaby nam więcej na ten temat (a raczej Meggi Cabot) ale nawet ona mogła pochwalić się większym szczęściem. Pamiętacie Jessiego ? Of course, you do.
Susannah jeśli chciała, to nawet mogła skopać duchom tyłek jeśli trzeba, a jeśli nie to nawet pocałować i poczuć dotyk.
Aura może o tym zapomnieć. Nie czuje dotyku duchów, ani nie może ich dotknąć.

Co ciekawe, duchy nawzajem też siebie nie widzą.
Świecą fioletową poświatą (i taki też mają kolor). Jeśli się naprawdę wkurzą zamienić mogą się w cienie (to przekreśla jednak szanse na zbawienie duszy).
Duchy w tym świecie po swej śmierci mogą przebywać tylko w tych miejscach gdzie były za życia. O cieniach nie wspomnę.

Aura jest wyjątkowa również z tego względu że jest Pierwsza.
Pierwsza urodzona po Przemianie. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie ? Kto był Ostatni przed Przemianą ?
I co najważniejsze - czy Przemianę da się jakoś odwrócić ?
Czy Aura jeśli może, to zrobi to ?

Aura jest Amerykanką (ok, są korzenie Włoskie), jej chłopak Logan ( i jego rodzina) cały czas wiernie przypominają o swoich Irlandzkich przodkach. Kogo brakuje do mieszanki wybuchowej ?
Powiedzmy, że jakiegoś Brytyjczyka.
I oto jest. Do tego to Szkot. Ale czy to kolejny James Bond ?
Hmm, może ;)
Jest przystojny, jego akcent nie daje o sobie zapomnieć i właśnie go przydzielili do projektu Aura'i. Projekt, który miała robić sama. O Stonehenge i innych podobnych miejscach, której w jej małym prywatnym śledztwie (dziewczyna straciła matkę w wieku lat 3, ojciec nieznany) wykazują związek z Przemianą.
Oglądać gwiazdy pod gołym niebem z partnerem do projektu ?
Gdzieżby szukać lepszej okazji ?

Spora dawna zabawnych tekstów, akcja niczego sobie i naprawdę myślę, że dla fanów Pośredniczki w szczególności (która jest kapitalną książką) to historia będzie zajmująca.
 

Dodam jeszcze, że kolory na naszej polskiej okładce nie są bez znaczenia. Wiecie już czemu fiolet, przeczytajcie aby dowiedzieć się czemu czerwień ?
Moja Ocena 7,5 /10

środa, 27 kwietnia 2011

Wprowadzenie do Avalonu

"Skrzydła Laurel" - Aprilynne Pike

Jeśli istnieje jakaś książka, którą można uznać za wprowadzenie do 
literatury mówiącej o wróżkach , to powieść "Skrzydła Laurel" właśnie nią jest.

Autorka wprowadza czytelnika do tego magicznego świata za 
pośrednictwem tytułowej Laurel. Dziewczyna już teraz jest raczej nietypową nastolatką. Jej nawyki żywieniowe (weganizm) czy nieprzyjemne uczucia związane z dłuższym przebywaniem w zacienionych i zamkniętych pomieszczeniach stanowią dopiero początek długiej listy. Gdy więc Laurel przeprowadza się i zostaje  zmuszona do wkroczenia na tradycyjną ścieżkę edukacji w szkole średniej, nie jest tym faktem zbytnio zachwycona. Dziewczyna potrafi jednak dostrzec także i pozytywne strony tego, jaka się urodziła. Kto nie chciałby nigdy nie doświadczyć problemów związanych z cerą czy poruszać się z gracją baletnicy, gdy
jasne włosy powiewają na wietrze, a oczy są wiecznie pełne blasku?
Laurel szybko zyskuje sobie nowych znajomych, a także zainteresowanie sympatycznego chłopaka imieniem Dawid.

Gdy wydaje się, że ta niefortunna przeprowadzka może mieć swoje lepsze strony, świat chwieje się w posadach, kiedy bohaterka odkrywa dziwne znamię na swoich plecach. Żeby tego było mało, dziwna narośl zaczyna się powiększać. Jeśli nie miało się nigdy styczności z lekarzem, a tym bardziej ze szpitalem (matka wierzy w leczniczą potęgę ziół i naparów wszelkiego rodzaju), taka sytuacja może przyprawić o zawrót głowy. Laurel podejrzewając już najgorsze (wliczając w to nowotwór), postanawia zachować wszystko w tajemnicy. Bowiem jako małe dziecko została podrzucona pod dom swoich obecnych opiekunów, którym nie udało się odnaleźć jej biologicznych rodziców. Choć dziewczyna jest pogodzona z takim losem, teraz prawda jest się o wiele cenniejsza. Wydawać by się mogło, że nie może być już gorzej. Wówczas zdarza się coś, co przebija nawet obecne nieszczęścia. Na plecach pojawiają się płatki. Dokładniej mówiąc -  tytułowe skrzydła (przypominające jednak bardziej kwiat).

Jakim wyczynem staje się teraz przebywanie w szkole? Komu i czy w ogóle komuś można powierzyć taki sekret nie obawiając się przy tym trafienia prosto do laboratorium NASA? Powiernikami tajemnicy stanie się dwóch młodzieńców. Jeden z nich wykazujący się wiernością, drugi znający być może przeszłość dziewczyny.

Równolegle prowadzone obserwacje, małe eksperymenty ze szczyptą legend odkryją prawdziwą rolę Laurel w całej historii, która sięga czasów obrony legendarnego Avalonu. To kim była, a co najważniejsze, to co przyrzekała niegdyś wykonać.

Zapomniana przeszłość. Teraźniejszość, która okazała się ułudą. Wreszcie przyszłość, której decyzje zaważą nie tylko o losie jej samej.

"Skrzydła Laurel" to bardzo dobre i delikatne wprowadzenie do świata wróżek. Była to pierwsza książka poświęcona tej tematyce, jaką przeczytałam i nie żałuję tego zupełnie. Myślę, że po tej lekturze o wiele dokładniej dostrzegłam okrutność i przewrotność tych magicznych istot, jakimi z natury przecież fearies są, a którą to dopiero pokazała w swoim cyklu pani Marr (Królowa Lata, Król Mroku, Krucha Wieczność).

To co w "Skrzydłach Laurel"  najbardziej przyciąga to ten klimat gdzie, balansuje się na granicy baśni i rzeczywistości. Szczególnie interesująca, a tym samym wyróżniająca tą serię spośród innych powieści o wróżkach, jest próba wyjaśnienia ich natury. Z  takimi iście naukowymi argumentami nie spotkałam się jeszcze nigdzie. Jeśli ktoś potrafi za pomocą faktów medycznych i czysto biologicznych wyjaśnić czym są wróżki to tylko pani Pike.

Sposób pisania jest bardzo przystępny, nie nudny - nie ma zbędnych rzeczy. Tylko tyle, ile potrzeba, czyli w sam raz. Ciekawi bohaterowie - nie ma ich dużo - można by nawet rzec, iż momentami jest ich wręcz za mało. Zajmująca fabuła - choć nie jest skomplikowana. Przyznam, że książkę lokuję dość wysoko - bo jeżeli mnie która ma ponad no...powiedzmy tyle lat, ile ma, zachęciła do tego aby na chwilę uwierzyć w świat wróżek (wcześniej nie czytając nic podobnego i spodziewają się parady koleżanek Dzwoneczka), to może innych także zachęci do odkrywania ponownie takiego oblicza legend.

"Skrzydła Laurel" - Aprilynne Pike
W kolejności: NR 02/2011/04/02 (02) 
Moja ocena : 6,5 / 10 (za wyjaśnienie czym są wróżki w taki logiczny sposób)

Książkę czytałam dość dawno, a przypomniałam sobie o niej przy okazji lektury "Żelaznego Króla"
Zamierzam też przeczytać część drugą czyli „Magia Avalonu” aby sprawdzić jak autorka zrealizowała dalej swój zamysł. Jestem jednocześnie także ciekawa dalszych przygód - szczególnie jednego z bohaterów ;)

wtorek, 26 kwietnia 2011

Witajcie w Nigdynigdy !

"Żelazny Król" - Julie Kagawa

Legendy i baśnie - słuchamy ich od dziecka i zawsze marzyliśmy aby brać w nich udział. Teraz mamy taką okazję - zapraszam więc do zupełnie nowej Krainy Czarów. Akcja pędzi niczym w trylogii Dary Anioła, a piękno świata zachwyca jak sceneria znana z Atramentowej Trylogii. Warto przeczytać ? Oczywiście, że tak !
Naszą przewodniczką jest Meghan. Za parę godziny skończy 16 lat. Czy to coś zmieni ? Nie pragnie wiele, ot żeby tylko rodzice nie zapomnieli. Dziwnym zbiegiem okoliczności wiecznie o niej zapominają. Czy może aż tak im nie zależy ? Pamięta jedynie jej młodszy brat i dobry stary przyjaciel Robin. Tego dnia jednak Meghan mimo wszystko nie zapomni gdyż zmieni jej życie nieodwracalnie. Nie sprawi, że wreszcie znajdzie uznanie w szkole, nie da jej najprzystojniejszego chłopaka ani nie uczyni ją królową balu.

Meghan to bohaterka wręcz wzorowa i wiele powieści by zyskało gdyby ich akcja zależała od takich postaci. Nie ma załamywania dłoni, nie ma boli - odważnie do przodu w wir przygody prosto do serca Krainy znanej z legend i baśni - czyli do Nigdynigdy. Jeśli przy tej okazji uda się dotrzeć do skutego lodem serca Zimowego Księcia (jednocześnie wroga) to tylko tym lepiej.

W podróży tej nie zabraknie sporej dawki dobrego humoru a zadba o to Robin Koleżka (niektórym znany także z "Snu nocy letniej" Szekspira - z tym wyjątkiem, że William to jedynie opisał, a nie wymyślił. Przecież sami wiecie jak elfy kochają towarzystwo i tą życiodajną energię artystycznych dusz). Krętymi i niebezpiecznymi ścieżkami (jak przystało na kota) między granicami światów poprowadzi nas Grim. Musicie być uważni i spostrzegawczy, bowiem niezwykle łatwo zgubić kogoś kto w jednej chwili potrafi rozpłynąć się w powietrzu.

Akcja pędzi przez karty powieści i nigdy nie przestaje. Bohaterowie, choć oparci na pierwowzorach z innych dzieł światowej literatury, potrafią nas całkowicie zaskoczyć. Zdecydowanie najlepsza seria o wróżkach - zbyt pięknych i okrutnych w swej naturze. Poznaj odpowiedzi na pytania o naturę magii świata wyśnionego. Co się dzieje z Krainą Baśni i Legend, gdy ludzie przestają w nią wierzyć? Cóż mogło się zrodzić z ludzkich marzeń o postępie i technologii? Czy żelazo nadal sieje największy postrach wśród wróżek?

Moja ocena : 10/10
Książka stanowi pierwsza część trylogii (plus części 1,5 oraz 3,5)

Fragment tej recenzji znajdziecie na tylnej okładce tomu drugiego serii "Żelazna Córka"



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...