Sky postanowiła klasę maturalną spędzić w murach szkoły średniej... i będzie tam po raz pierwszy w życiu. Wcześniej uczyła się w domu, bo tak postanowiła jej adopcyjna matka Karen. Dziewczyna dorastała także bez zdobyczy technologii ostatnich lat, takich jak komórka, internet czy też telewizja.
Six to najlepsza przyjaciółka bohaterki. Wiele je dzieli, ale połączył więzią przyjaźni szacunek do obstawiania na swoim, a to każda z nich potrafi. Pierwszy, znany z wielu przeczytanych powieści jako okropny, dzień szkoły miały przeżyć razem, lecz Six wybiera się właśnie na wymianę zagraniczną. Sky odpuściłaby szkołę i dokończyła edukację w domu, gdyby nie jej upór właśnie.
Tak więc pierwszego dnia w "normalnym" dla wszystkich świecie poznaje Holdera.
Ich też wiele, wiele dzieli, a łączyć się zdaje jedynie zamiłowanie do długodystansowego biegania. Holder jednak wydaje się znać dziewczynę bardzo podobną z wyglądu do niej... a może to tylko podstęp?
Sky od dawna ma też inny problem: nie czuje pociągu nawet do tych przystojnych chłopaków. Razem z Six zastanawiają się już, cóż też może być z nią nie tak, ale Holder udowadnia, że wszystko jest w porządku... przynajmniej jeśli o prawidłowe reagowania na męskie wdzięki chodzi.
Przyjemna bohaterka jako zabawna narratorka to podstawa sukcesu opowiadanej historii. Początek "Hopeless" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a lektura wciągnęła.
Choć bohaterowie nie są jeszcze na studiach, a wciąż w ostatniej klasie liceum, to powieść można zaliczyć chyba do kategorii New Adult. Chyba takiego początku wielkiego uczucia jeszcze nie było. Kluczem do sukcesu jest sposób, w jakim to wszystko zostało opisane. A bywa wprost przezabawnie! Jeśli zdarzają się między bohaterami chwile napięcia, to jedno z nich zwykle coś chlapnie, a drugie... potrafi to umiejętnie obrócić w żart. Sky jest też skrajnie bezpośrednia. Bohaterowie raz po prostu są ze sobą, to znowu się rozstają by potem do siebie wracać. Bardziej niż lubią, ale nie na tyle bardziej by powiedzieć kocham.Taki jest właśnie początek, środek powieści skupia się tylko na intensyfikacji uczucia tych postaci i wypada o wiele słabiej - nie różniąc się zbytnio od innych podobnych wątków romantycznych.
W pewnym momencie wątek uczuciowy dominuje już całość, jakby nie istniało już nic innego z pozostałej fabuły. Lecz na drodze do realizacji uczucia staje traumatyczna przeszłość - w tym przypadku już praktycznie zapomniana, wymieszana jeszcze ze snami i tym, co kiedyś się widziało. Nie widać natomiast już tak jasno, gdzie przebiegała granica między prawdą a fikcją. Ktoś ewidentnie skrywa prawdę i nie jest to tylko jedna osoba - tu zwykle NA staje się bardziej jak thriller albo kryminał i historia sekretów znów przyciąga czytelnika.
Nasze najwcześniejsze wspomnienia to nie wszystko, co nam się we wczesnym dzieciństwie przydarzyło. Wymieszane ze snami, tym wszystkim, co widzieliśmy potem, a często i z filmami - kolaż przekształconych prawd i kłamstw niezwykle trudny do rozszyfrowania. Większość prawdy bezpowrotnie zapominany. Jedyne źródło prawdy to inny strażnicy sekretów, Ci którzy wtedy nas znali. Tylko czy zechcą wyznać prawdę, jeśli jeszcze kiedyś ich spotkamy?
Początek jest zniewalający i szybko udaje się polubić Sky jako narratorkę. Środek powieści jest jak większość stopniowo uzależniających uczuć, które dopiero się rozwijają, lecz w dość szybkim tempie. Rozwikłanie tajemnicy i finał to kolejne punkty na plus. Podobnie jak w przypadku "Morza spokoju" sekretem będzie historią nadającą się na kryminał czy też thriller, tylko tutaj w NA uczucie gra pierwsze skrzypce. Sky początkowo polubiłam, ale z biegiem opowieści nie mogłam wyjaśnić motywów jej działania i choć ona sama sobie wydawała się sprawiedliwa - dla mnie było akurat odwrotnie (nie można zdradzić szczegółów bez spoilerów dla fabuły). Holder też nie wejdzie do mojego kanonu ulubionych męskich bohaterów.
"Hopeless" - Colleen HooverWydawnictwo: Otwarte / opis wydawcy
W kategorii: New Adult (jeszcze w szkole średniej)
W kolejności: NR 32/2014/05/08 (308)
Ocena: Podobne odczucie jak przy lekturze "Morza spokoju", jeśli chodzi o całość fabuły. O wiele lepsza narratorka.
Czasami mam nieodparte wrażenie, że opowieści NA z wątkiem traumatycznej przeszłości to po prostu thrillery, gdzie historia została opowiedziana w odwrotnej kolejności. Tu drogą do przezwyciężenie przeszłości i tychże wspomnień staje się tylko i wyłącznie nowo odkryta ale jakże uzależniająca miłość.
Pełen skład to:
1. Hopeless -> PREMIERA 18 CZERWIEC
2. Losing Hope - to opowieść z perspektywy Holder
2.5 Finding Cinderella - historia Daniela i Six (przyjaciółki Sky)
Wszystkie już napisane i wydane. To taka seria na niby, ale pierwszy tom wygląda już jak zakończona opowieść sama w sobie.
Ciekawa i całkiem trafna klasyfikacja NA :D
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę.
Czasem jest to nie thriller/ kryminał, ale trauma po stracie/ wypadku jak w "Na krawędzi nigdy" czy "Aż po horyzont" :) Jednak te NA z wątkiem właśnie jak z thrillera czy kryminału są ciekawsze w czasie lektury.
UsuńMoże kiedyś się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńStrasznie bym chciała przeczytać tą książkę , ale premiera dopiero za ponad za dwa tygodnie .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Uch, ostatnio zaczytuję się w NA i udowadniam sobie raz za razem, że ten gatunek jest dla mnie idealny w okresie, kiedy jest mnóstwo rzeczy do roboty, a wolny czas chce się spędzić z jakąś przyjemną książeczką na odstresowanie. :) Na Hopeless mam OLBRZYMIĄ ochotę i kupię ją prawdopodobnie w dniu premiery, albo zaraz po. :) Chcę się przekonać na własnej skórze czy tak wielbiona przez wielu książka, posiądzie też mój umysł. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Świetna powieść, dająca do myślenia :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam! Jesteś jedyną osobą ,która napisała o kolejnych tomach tej książki. Dobrze wiedzieć na przyszłość!
OdpowiedzUsuńOstatnio odpychają mnie tego typu powieści, pewnie dlatego, że niegdys zaczytywałam się w nich cały czas :P Ale może kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń"Morze spokoju" od dawna mam w planach, ale jeszcze nie udało mi się go zdobyć. O "Hopeless" dowiedziałam się z Facebooka i od razu stwierdziłam, że muszę mieć tę książkę! Także będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńCzytałam i Hopeless, i Morze spokoju, bo te dwa tytuły mają ze sobą wiele punktów wspólnych - i muszę przyznać, że o wiele bardziej podobało mi się Hopeless. Generalnie ja i New Adult się lubimy, ale nie jest to kategoria pozbawiona szmir.
OdpowiedzUsuńMorze Spokoju zrobiło na mnie świetne wrażenie, dlatego cieszę się, ze Hopless oceniasz jeszcze lepiej :)
UsuńTa książka dosłownie śni mi się po nocach, marzę żeby ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńmirabelkowabiblioteczka.blogspot.com
Marzę o tej książce. Niestety wydawnictwo Otwarte niezbyt ładnie mnie potraktowało, kiedy poprosiłam o tę wymarzoną książkę z ich oferty, dlatego muszę poszukać inne okazje jej nabycia, a jak nie, to sobie ją kupię.
OdpowiedzUsuńOjej, a czemu "niezbyt ładnie"? Ja fizycznie książki nie posiadam - czytałam ją w "nieoficjalnym" ebook'u czyli formacie pdf (wygodniej czytać w epub). W poprzek każdej strony był napis przypominający, że to egzemplarz recenzencki - tylko zamiast w tle był on na teście i tak czasem trzeba było zgadywać część słów - ale im więcej stron, tym większa wprawa.
Usuń