Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

wtorek, 10 maja 2016

Niebezpieczne kłamstwa to niebezpieczna gra

Mam świadomość, że to niebezpieczna gra, dlatego staram się zbyt często nie spoglądać w przeszłość, ale raz na jakiś czas..."

Stella Gordon nie jest prawdziwa. To tylko zmyślona tożsamość dla jednej dziewczyny. Thunder Basin w Nebrasce to zaś tylko miejsce, które biuro prokuratora wybrało jako kryjówkę w ramach procedury ochrony świadków. Prawdziwa Estella miała nieszczęście widzieć coś, czego zobaczyć nie powinna. Nie była w żadnym zakazanym miejscu o nieodpowiedniej porze. Była późnym wieczorem we własnym domu... który od dawna nie był jednak miejscem dla niej bezpiecznym.
Teraz musi zacząć wszystko od nowa. Zniknęły konta na portalach społecznościowych, kontakty z dalszą rodziną i wszystkimi przyjaciółmi. Nie znajdą jej już ani wrogowie ani bliscy. Czy to zapewni jej bezpieczeństwo?

"[...] kiedy była to jedyna rzecz, która pomagała mi przestać się nad sobą użalać, również podejmowałam tę grę. Zdawałam sobie sprawę, że nigdy nie zdołam w niej wygrać, lecz w niektóre szczególnie mroczne dni nie mogłam się oprzeć pokusie rozważań, co by było, gdyby…

To chyba pierwsza powieść o programie ochrony świadków na jaką trafiłam. W filmach czy serialach ten wątek przewija się wielokrotnie, ale w powieści typowo młodzieżowej nie spotkałam się z nim wcześniej. Co zakładałam na początku lektury, że wydarzyć się może w tej powieści? Stałe ukrywanie tożsamości, próby mafii by dorwać dziewczynę oraz wreszcie czas zeznań na sali sądowej. Okazało się, że "Niebezpieczne kłamstwa".... będzie to zupełnie inny typ opowieści.

„– Dobranoc, Stello. Tylko bądź grzeczna.
Postaram się, ale to nie zawsze zależy ode mnie!"

Stella trafia do małej miejscowości. Środki finansowe ma, lecz zamrożone do czasu uzyskania pełnoletności. Zostaje mocno zmotywowana (zmuszona) przez swoją opiekunkę (emerytowana policjantka) do podjęcia pracy wakacyjnej. Jak tylko Stella zaczęła szukać pracy (także po restauracjach i barach szybkiej obsługi), widać było, że taka posada nie będzie dla niej odpowiednia. Kogo przepytują dziennikarze w serialowych historiach kryminalnych? Kelnerki, oczywiście. Robią to dlatego, że dziewczyny mają codziennie kontakt z dużą ilością ludzi. Medal ma zawsze dwie strony: jeśli one widzą innych, inni zapamiętują je także. To już była tylko kwestia czasu aż ktoś Stellę rozpozna (nawet w małej mieścinie w Nebrasce), a długo w "Niebezpiecznych kłamstwach" nie trzeba na taki zwrot akcji czekać. Nie podejrzewałam tylko jak często Stella będzie pakowała się w kłopoty w nowym miejscu. Pod tym względem przypomina troszkę Norę z serii "Szeptem".

"Miłość sprawia, że stajemy się całkowicie lojalni wobec tych, których kochamy.”

Najczęściej na pierwszym planie jest strach i ucieczka przed zemstą mafii, wątek miłosny spada na jedno z kolejnych miejsc na podium... a im bliżej finału, tym wyżej się na nim znajduje. Stella z jednej strony chce z drugiej nie, wchodzić w nową relację. Nieustannie przypomina sobie o tej, którą już pozostawiła za sobą (jej chłopak Reed - także objęty programem ochrony, lecz wysłany w inne miejsce), a nie może do niej obecnie wrócić. W dziewczynie jest też nagląca potrzeba odreagowania wydarzeń, jakie ją spotkały, a było tego sporo: porzucenie przez ojca oraz uzależnienie od alkoholu i narkotyków jej matki... tak na początek.

"Niebezpieczne kłamstwa" to historia, która udowadnia smutną prawdę: cała odpowiedzialność zwala się tylko i wyłącznie na osoby o wysokim poczuciu odpowiedzialność, zaś dla całej reszty stosowana jest taryfa ulgowa. Jeśli dzieci zawalą, odpowiedzialność przechodzi na rodziców. Jeśli wpadnie młodsze rodzeństwo, a rodziców już nie ma, odpowiedzialność przypada na rodzeństwo starsze. Gdy na rodziców liczyć nie można, ich grzechy przejmują dzieci. Cała reszta nadal szaleje. Finał opowieści pokazuje też inne spojrzenie na losy bohaterów, bo znalazła się i tam próba odkupienia - choć nie wszyscy wkraczają na taką ścieżkę.

Bohaterka jako Stella jest bardzo niekonsekwentna i rozdarta w kwestii swoich spraw sercowych. Nie jest to zachowanie godne pochwały... aż do momentu kiedy z listów jej chłopaka Reeda (pisanych wcześniej, ale zatrzymanych jako wspomnienie na trudne chwile) wyłania się o wiele mniej romantyczny obraz niż można by zakładać na początku. W tym przypadku dwie udręczone dusze nie potrafiły sobie pomóc... Czy w innym tylko rozdaniu (Stella i Chet Falconer) zdołają?


"– Najpierw musisz znaleźć w sobie prawdziwą wiarę. A żeby znaleźć wiarę, trzeba mieć nadzieję.
– Nie chcę już dłużej żyć nadzieją.”

Co zapamiętam z tej powieści? Ciekawy sposób na wykorzystanie konta mailowego do komunikacji, którą trudno jest namierzyć (kasowanie kopii roboczych)...choć akurat w "Niebezpiecznych kłamstwach" był to tylko pomysł, którego nie wykorzystano. Liczyłam na schron przeciwburzowy jako miejsce akcji. Od chwili gdy usłyszałam, że w Nebrasce łatwo o spotkanie z tornadem (a takie wątki zawsze są ciekawe!), myślałam, że właśnie to planuje dla czytelników autorka. Co bardziej podnosi poziom napięcia niż problem, który trzeba rozwiązać, ale z naprzeciwka nadciąga niszcząca wszystko siła? Schron wykorzystano, ale niestety nie w takim schemacie... Choć zaprzeczyć się nie da, że akcja się w nim rozgrywająca, nie była na wysokim poziomie.

Nie bez powodu "kłamstwa" są tutaj w tytule książki. Finał zmienia obraz postrzegania całości historii. Dowiadujemy się, że nie tylko można skłamać policji, ale i służby strzegące porządku mogą coś zataić, bo kiedy chodzi o osoby bliskie, nie cofamy się już przed niczym. Tak właśnie wpadamy w "Niebezpieczne kłamstwa". Mijamy się z prawdą nie dla własnego bezpieczeństwa, ale tych których kochamy. Czy uda się dokonać rozrachunku sekretów i faktów by wyjść na prostą? Zakończenie jest dość otwarte - ale tylko dla pobocznych wątków, co zaś stało się z głównymi bohaterami na szczęście wiemy... lub też trafnie możemy się domyślać.
"Niebezpieczne kłamstwa" - Becca Fitzpatrick  Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive    OPIS WYDAWCY   [OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE]                                                      Kategoria: Bez wątków paranormalnych
Stron: 424 (420 w formie elektronicznej)
Premiera zagraniczna: 10.11.2015
W kolejności: NR 17/2016/05/01 (450)
[ RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ]
OCENA (w skrócie): To już kolejna powieści amerykańskiej autorki, na którą się skusiłam. Najbardziej przypomina inny thriller z jej kolekcji, czyli "Black Ice". Miejsce akcji jest zupełnie inne (tam środek zimy, tutaj środek lata), podobnie jak bohaterowie i rodząca się między nimi więź. Wspólny jest jednak schemat prowadzenia historii: dominuje napięcie i strach, a kiedy myślimy, że finał już przewidzieliśmy, autorka wykłada na stół wszystkie karty. Poznanych w trakcie lektury bohaterów musimy oceniać jeszcze raz, bo to, czego się dowiedzieliśmy, zmienia postrzeganie całości opowieści. Powieść młodzieżowa przy której szybko zleci czas, choć niestety pojawiają się tutaj drobne mankamenty fabuły.

PREMIERA: 18 MAJA 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...