Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz
poniedziałek, 1 maja 2017
"Tysiąc Pięter" do upadku
Obraz Nowego Jorku od pewnego czasu przesłania ogromny cień. To Wieża, budynek o tysiącu pięter, góruje niepodzielnie nad metropolią świata. Cała elita przeniosła się na najwyższe jej piętra, a serce miasta bije właśnie tam, gdzie wewnątrz ogromnej budowli odtworzono ekskluzywne dzielnice, parki, muzea czy szkoły. Jest rok 2118 i lada chwila rozpocznie się tragiczny upadek z ostatniego piętra.
W świecie gdzie ekran komputera przeniesiono na soczewki kontaktowe, a komendy wydaje się za pomocą ruchu głowy, plotki roznoszą się jeszcze szybciej niż dzisiaj. Tablety z staromodnymi klawiaturami należą już do przeszłości podobnie jak defekty w urodzie - a przynajmniej dla tych, których na to stać.
Avery to dziewczyna z ostatniego piętra. Kto ją raz zobaczy, ten już nigdy jej nie zapomni. Z DNA jej rodziców wyselekcjonowano tylko najlepsze geny, mimo to dziewczyna czuje się niedoskonała za sprawą uczucia, które skierowane jest wobec jej adoptowanego brata Atlasa. Nie tylko Avery pragnie czegoś, czego mieć nie może. Z powodu tajemniczego wyjazdu Atlasa cierpi też Leda - najlepsza przyjaciółka Avery, a mieszkająca tylko kilka pięter niżej dziewczyna. Nie tylko powrót z odwyku jest sekretem, który musi utrzymać z dala od przyjaciółki, ale także to, co na moment połączyło ją z jej bratem. Leda pojęcia jednak nie ma, jaki sekret połączy ją wkrótce z Eris, której zanim odziedziczy pieniądze ojca kazano wykonać badania genetyczne. Wkrótce dziedziczka fortuny znajdzie się o wiele bliżej niższych pięter niż by mogła przypuszczać. Tam właśnie mieszka Rylin, która zaczyna pracę u byłego pracodawcy jej matki... i wdaje się w romans z jego synem. Oboje wcześnie stracili rodziców czy wkrótce stracą i coś jeszcze? O wszystkim tym na czas powinien dowiedzieć się jednak Watt - chłopak, który złamał prawo konstruując komputer kwantowy. Nie mogąc znieść myśli iż może zostać nakryty (za swoją hakerską działalność) kazał wszczepić go sobie w głowę i od tej pory "Nadia" towarzyszy mu już zawsze. Lepiej żeby się od niej nigdy nie odcinał, konsekwencje mogą okazać się straszne.
Avery, Leda, Eris, Rylin i Watt - powieść prowadzi naprzemiennie pięciu narratorów: cztery dziewczyny i jeden młody haker. Wszyscy są w tym samym wieku, ale znajdują się na różnych etapach wieży - czy też własnego życia. Największe sekrety zdają się skrywać Avery i Watt - nie bez powodu tę parę coś połączy, ale czy wygra z mocą zakazanego uczucia? Narracje i osobowości Ledy, Eris i Rylin są do siebie początkowo tak bardzo zbliżone, że trudno przychodzi je rozróżnić - dopiero z czasem ich historie nabierają wyrazistości.
Słusznie w kampanii promocyjnej "Tysiąca pięter" pokazywano powieść jako napisaną w stylu i atmosferze, która przypomina przygody dziewczyn z serii Pretty Little Liars. Wystarczy tylko dodać do akcji szczyptę przyszłości: dzielnice miasteczka umieścić w wieży tysiąca pięter i wyposażyć bohaterów w kilka nowinek technologicznych. Ich problemy pozostają bowiem takie same jak gdyby akcja rozgrywała się współcześnie: odkrywane są skutki romansów sprzed lat, jedne rodziny bankrutują a inne wzbogacają, milczenie opłacane jest w kwotach mogących zabezpieczyć finansową przyszłość, kiedy inni wykonywać muszą najgorsze z zadań by przetrwać. Mimo młodego wieku bohaterowie mają już pod opieką rodzeństwo, a rodzinie pomagają także finansowe. Inni bez mrugnięcie okiem o wiele większe kwoty wydają na organizację przyjęć.
"Tysiąc pięter" to udana opowieść, która rozpoczyna się od sceny upadku. Nie wiemy, kim jest dziewczyna ani w jaki sposób spadła z Wieży. Z czasem poznajemy kolejnych bohaterów i próbujemy dopasować ich do tego opisu. Kto spadnie z ostatniego piętra jednej z najwyższych budowli świata przyszłości? Każdy z piątki ma sekrety i kilka powodów by znaleźć się na pierwszych stronach gazet. I choć można śmiało wrócić do prologu i porównać opis postaci z poznanymi bohaterami, nie robi się tego - gdyż o wiele ciekawiej przychodzi poczekać aż rozegra się ten finał.
"Tysiąc pięter" - Katharine McGee
Wydawnictwo: Otwarte
Seria: tom I
Stron: 418
W kolejności: NR 10/2017/05/01 (494)
Wiek bohaterów: licealny
Czas akcji: przyszłość, rok 2118
W skrócie: "Tysiąc pięter" nie należy może i do kategorii tych książek, do których lektury wracałabym wielokrotnie w przyszłości. Nie zaznaczyłam też w niej zbyt wielu cytatów. Jest to jednak powieść, której autorka umie przytrzymać czytelnika w zaciekawieniu tego, co ma się rozegrać. Historia pełna sekretów, ale i czytana dla odprężenia - idealna dla fanów Pretty Little Liars, gdzie narodziny "A" dopiero mają nastąpić.
Autor:
Zakładka do Przyszłości
o
21:30
Etykiety:
antyutopijne,
egzemplarz recenzencki,
oficjalne ebooki,
wydawnictwo otwarte
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!