Zdarza się czytać książkę, a nawet cała serię, dla kilku tylko postaci - a konkretniej pewnej pary. Chyba jeszcze częściej zdarza się z takich powód oglądać serial. Długie, pełne innych wątków odcinki i całe sezony, zmęczone tylko po to aby zobaczyć realizację swojego wymarzonego scenariusza. Mowa oczywiście o OTP (One True Pairing), czyli jedynym, słusznym połączeniu bohaterów jakie istnieje. A przynajmniej powinno istnieć według nas, to wybór OTP jest skrajnie subiektywny.
Jeśli chodzi o moje ulubione książki o miłości to trudno mi wskazać takie "od początku do końca" opowieści tylko i wyłącznie o miłości. Takie wątki upatruję sobie raczej w seriach, które są wielotematyczne. Mogę jednak potwierdzić, że ranking jaki przedstawię, zawiera historie tylko takich par, które pokazują jakie elementy powinno zawierać w sobie romantyczne uczucia na całe życie.
1. Susannah Simon i Jesse de Silva / POŚREDNICZKA
Seria, którą czytałam tyle lat temu, a do historii tej pary do dziś porównuje inne. Susannah się przeprowadza i za nic nie chce mieszkać w starym domu, bo istnieje wówczas całkiem spora szansa, że ktoś tam odszedł lub odebrano komuś cenny dar życia. Przeczucia się sprawdzają i oto jest jej własny (dodatkowy) rezydent pokoju, czyli duch Jesse de Silva. Niewiarygodnie przystojny, wciąż coś wtrąca po hiszpańsku, a do tego po początkowych sprzeczkach zdecydowanie zawsze ruszy na pomoc młodej mediatorce z tamtym światem. To taka opowieść, gdzie droga od skrajnej nieufności wiedzie do zaufania, a potem od przyjaźni do wyznania miłości. Choć to uczucie skazana na porażkę, prawda? Można się przekonać czy tak rzeczywiście jest tylko w lekturze pełnej humoru i zdecydowanie najlepszej serii od Meg Cabot.
2. Sydney Sage i Adrian Ivashkov (Sydrian) / KRONIKI KRWI
Alchemicy strzegą dzisiejszy świat przed wiedzą o istnieniu dampirów i strzyg, istnych stworów nocy. Sydney Sage to młoda i niezależna kobieta, choć jej życie bardzo ogranicza przynależność do tajnego stowarzyszenia alchemików. Tym razem musi udawać uczennicę w liceum i pilnować siostry królowej dampirów. W dodatku misję wplątał się także Adrian Ivashkov, znany łamacz serc z poprzedniego cyklu "Akademia Wampirów", któremu to serce aktualnie złamano. Imprezowy dampir to rozpuszczony dziedzic fortuny, choć ostatnio odcięto mu do zwyczajowych szaleństw środki. Bardzo polubiłam Sydney z poprzedniej serii tak samo jak Ivashkova i nie mogłam się aż doczekać relacji, jakie utworzy ta para, choć to wydawało się niemożliwe. A jednak! Cała gama emocji w pełnej akcji, lecz jednocześnie subtelnej opowieści o narodzinach miłości. W Polsce jeszcze dwa tomy (ale wydawnictwo nie śpieszy się z wydawaniem - jeden tom średnio na ROK!) aż poznamy finał tej serii.
3. Clarke Griffin i Bellamy Blake (Bellarke) / "MISJA 100"
Choć książka tak jeszcze nie rozwinęła skrzydeł, moja sympatia do tej pary oparta jest w dużej mierze na kreacji serialowej postaci. Ona jest racjonalna i została niesłusznie skazana (przynajmniej w serialu), on dostał się na misję na Ziemi poprzez złamanie prawa, a przemoc uznaje za drogę do udanej argumentacji. Zmieniają się jednak oboje, a zmienia ich chyba w dużej mierze to, co zaczyna ich łączyć coraz bardziej. Coś ich ku sobie niewątpliwie ciągnie - jak więc nie uwielbiać tego na ekranie? Serialowa wersja "The 100" nigdy nie byłaby dla mnie taka zajmująca, gdyby nie Bellarke wyczekiwane w każdym epizodzie.
4. Mia Hall i Adam Wilde / "WRÓĆ, JEŚLI PAMIĘTASZ"
Tym razem będzie to w całości opowieść o miłości, bez udziału wątków paranormalnych czy też rozgrywająca się w antyutopijnej przyszłości. Choć "Jeśli zostanę" przeczytałam lotem błyskawicy, to tak po prawdzie właśnie drugi tom tej serii skradł mi serce i przekonał do Mii i Adama. Jedna doba w Nowym Jorku by wyjaśnić załamanie takiego obiecującego uczucia, które miało przetrwać wszystko. A może jest jeszcze na to szansa? Mimo upływu lat, bo może w miłości rzadko można powiedzieć, że wszystko jest już spisane na straty. Historia pełna niezwykle romantycznych momentów, chwytająca za serce - delikatna, subtelna i godna zapamiętania.
5. Tessa Gray i Jem Carstairs / MECHANICZNY KSIĄŻĘ
Tak, tak - Tessa i Will, wiem. Kiedy ja przez lekturę finałowego tomu trylogii trzymałam kciuki za Jema? To Will zauroczył mnie w pierwszym tomie i to tutaj liczyłam na coś więcej i... rozumiem dlatego Will musiał być tak okrutny... ale w dwójce pojawił się Jem, w tej nowej odsłonie i czar został rzucony. Nieodwołalnie. Uczucie Tess i Jema nie było tak gorączkowe i gwałtowne jak relacja bohaterki z Willem, ale przekonało mnie swoja siłą, poczuciem bezpieczeństwa, delikatnością i stanowczością. Choć ani fani Willa ani Jema nie mogą narzekać przy rozwiązaniu, jakie zaproponowała Cassandra Clare. Zaintrygowani? Polecam Mechaniczną Trylogię, która stanowi prequel to Darów Anioła.
6. Gwendolyn Shepherd i Gideon de Villiers / TRYLOGIA CZASU
Gwen nie miała być nawet nominowana do podróży w czasie. Ten szczególny gen, determinujący taką możliwość, przypadać miał jej kuzynce, która wraz z przystojnym Gideonem, zawsze była do podjęcia tej misji szkolona. I tak oto, to nasza rozbrajająca, niezdarna i lekko roztrzepana Gwen przeskakuje kilka razy (niebezpiecznie i niekontrolowanie) do innej epoki. Cała rodzina jest wściekła, kuzynka chciałaby się jej pozbyć, ale chyba po części także za to, ile teraz połączy Gwen z Gideonem. A łatwo nie będzie! Chłopak jest arogancki i przekonany o swojej nieomylności. Para musi jednak podróżować razem i razem ma ważną misję do wykonania. To taka zwyczajna, ale i jednocześnie całkowicie niezwyczajna miłość, opowiedziana w historii pełnej humoru. Nie polecam ekranizacji, w pierwszej kolejności trylogia, a potem można pokręcić głową nad tym, co wyczynia niemiecka wytwórnia z historią, która gotowa jest już pod scenariusz...
7. Ruby i Liam / MROCZNE UMYSŁY
W świecie przyszłości, gdzie nie ma zaufania, a każdy nastolatek może się okazać jednym z tych przeklętych (i pokręconych) paranormalnym darem, Ruby załapuje się jako pasażer na gapę. Grupie dzieciaków, która podróżuje razem by przetrwać, nie jest łatwo kogoś nowego zaakceptować. I słusznie się wahają, bo Ruby skrywa swoje przerażające umiejętności Pomarańczowej, zasłaniając się nieszkodliwym praktycznie przynależeniem do grona Zielonych. Liama urzekła jednak jej skryta natura, a czytelnika bez chwili wahania uwodzi sam Liam - jednym słowem złoty chłopak na takie trudne czasy. Czy można wybaczyć odebranie wspomnień? Czy można przypomnieć sobie o wspólnych chwilach i uczuciu, które kiedyś łączyło, mimo iż chwile te zostały z pamięci bezpowrotnie wyrwane? Pełna akcji trylogia Mroczne Umysły już w kwietniu uzyska swój finał.
8. Mara Dyer i Noah Shaw - "MARA DYER: PRZEMIANA"
Podobnie jak w przypadku "Wróć, jeśli pamiętasz" (punkt 4 na liście) w historii tej pary urzekła mnie nie część pierwsza trylogii, a dopiero kontynuacja losów bohaterów. Mara zatraca granice między rzeczywistością a snem, tym co się zdarzyło, a tym co tylko zdarzyć się mogło. Cały czasy pozostaje jednak przy niej Noah. Dziewczyna sama w to (swoje szczęście) nie wierzy, lecz kto nie byłby wdzięczy za drugą, bliską nam ludzką duszę w takich trudnych chwilach. Mara i Noah miewają często kłótnie, ale wyraźnie mają się ku sobie. I który chłopak pójdzie do psychiatryka, byle tylko być ze swoją dziewczyną i móc ją chronić?
9. Percy Jackson i Rachel Elizabeth Dare / "BITWA W LABIRYNCIE"
A gdzie Annabeth Chase spytają pewnie fani? Mitologia w nowym wydaniu nie za bardzo skupia się na opowieści o miłości. Za dużo potworów, pojedynków bogów, zamieszania z tytanami i misji herosów aby wplątać tam takie jeszcze zawirowania, choć wątki romantycznie niewątpliwie tam się znajdą. Percy jest niezwykle empatycznym bohaterem, a Rachel reprezentuje nasz świat (nas czytelników, po drugiej stronie kartek i historii). To jak przedstawiają się relacje syna Posejdona i tej dziewczyny od czasu, kiedy się poznali, po późniejsze przypadkowe spotkania - przeurocze! Co jest z tymi OTP, że im bardziej nie mają one szans na realizację, tym słuszniejsze się nam wydają?
10. Babi i Step / "TRZY METRY NAD NIEBEM"
Federico Moccia i moim zdaniem jego najlepsza powieść. To historia z czasów współczesnych, bez żadnych wątków paranormalnych - czysta opowieść o miłości i to bardzo, ale to bardzo burzliwej. Ona ma szkołę i zdecydowanie nie powinna się z nim zadawać, on ma sporo wolnego czasu, bijatyki w kalendarzu i ... serce do oddania. Czy przeczytacie powieść czy przeżyjecie ją raz jeszcze w wersji włoskiej adaptacji filmowej czy hiszpańskiej produkcji - zaczaruje was ona na kilka godzin. Jeśli nie znacie jeszcze (jakimś cudem) tego tytuły, to będzie to świetny film na Walentynki.
I po rankingu, ale o ileż byłby on interesujący, gdyby chodziło o serialowe pary? Kto wie, do Świętego Walentego jeszcze trochę czasu. Byłoby: Olicity, SnowBarry, Mash, Frary, Cylice, Captain Swan, Kristanna...
Jakie Wy znacie / lubicie książkowe pary, które swoją historią pokazują, jak powinna wyglądać prawdziwa miłość? A może mniej prawdziwa, ale za to skrajnie romantyczna? Zbliża się przecież święto zakochanych i na lekturę takich powieści można sobie pozwolić z całą pewnością :)
W sumie nie wiele znam wymienionych przez Ciebie par, ale muszę przyznać, że kilka mnie mocno zaintrygowało :P Kto wie, może kiedyś uda mi się z nimi zapoznać :P
OdpowiedzUsuńZ wymienionych książek znam tylko ostatnią, więc widzę, że mam sporo do nadrobienia ;-)
OdpowiedzUsuńNo i pupa, bo ja oczywiście żadnej z tych książek nie czytałam, więc się nie wypowiem. Ale moim OTP byliby... Sherlocka&John :P Takie tam... Za dużo fanficków :P
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty, całym sercem byłam z Tessą i Jemem - więc zakończenie... no... na pewno przeurocze było :)
OdpowiedzUsuńZ wybranych przez Ciebie par znam jeszcze Gideona i Gwen, ale za nimi nie przepadam - głównie przez Gwendolyn, która niesamowicie mnie irytowała.
Pozdrawiam :)
Jem i Tessa to jedna z najlepszych par! Ruby i Liam też okej, ale ja wolę Clancy'ego :D Gideona nigdy nie polubiłam, a Adriana kocham największą miłością! Dodałabym jeszcze Jace'a i Clary (Dary Anioła).
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich propozycji znam tylko połowę, ale i tak jedyną słuszną parą jest nr 1. "Pośredniczka" to jedna z najlepszych serii fantastycznych, jakie czytałam. Niesamowicie mnie wciągnęła!
OdpowiedzUsuńPara numer 4 i 8 to również moje OTP :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Gwen i Gideona z Trylogii Czasu! A para Susannah i Jesse na zawsze zostaje w pamięci. Kocham Pośredniczkę, mimo że czytałam ją tak bardzo dawno temu...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Z całego zestawienia znam tylko Trzy metry nad niebem. Tak więc widzę, że mam sporo zaległości ;-)
OdpowiedzUsuńClarke i Bellamy? Hm, w sumie to byłoby ciekawe, chociaż Bellmy'ego kocham a Clarke nie cierpię :)
OdpowiedzUsuńA, i seria "Pośredniczka" jest ciągle jedną z moich ulubionych :)
O rany! Ja jestem zdecydowanie za Percabeth. :D Po prostu... oni są idealni. :D Razem. Rachel też lubię, ale jakoś nigdy jej nie shippowałam z Percy'm. Porządek musi być ^^
OdpowiedzUsuńSydrian - jak najbardziej. KOCHAM ICH. Właśnie czekam na ostatni tom, którego po prostu jak dorwę, to chyba połknę w jeden dzień ^^
Bellarke! Uważam, że to jest po prostu koszmarne, że twórcy serialu sobie nie zawracają głowy tym uczuciem. Jestem maksymalnie wkurzona, tym bardziej, że zapowiadało się... nieźle. A teraz to wszystko i... uch. Szkoda gadać. :(
Gwen&Gideon, Mia&Adam - również popieram. Cudowni <3
No i Ruby i Liam... Finał czytałam, jestem usatysfakcjonowana. :D Teraz oczekuję na nowelkę o Clancy'm, obiecaną zresztą przez autorkę ^^
Ładne typy! :)
Pozdrawiam,
Sherry
Żadnej z tych par książkowych nie poznałam. A jakoś w tej chwili nikt mi do głowy nie przychodzi....
OdpowiedzUsuńZ twojego Top-u znam 3, 4 pary (w tym 4. punkt - książki nie czytałam), ale resztaalbo mam w przyszłośći przeczytać (Mara Dryer) albo też mnie zaintrygowały
OdpowiedzUsuńPrzyznaje się bez bicia, że nie znam ani jednej z tych par. :(
OdpowiedzUsuńPierwsze dwie pozycje to uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/
Kiedyś przeczytałam serię "Pośredniczka" i byłam nią zachwycona. Przez wszystkie części kibicowałam głównym bohaterom i miałam nadzieję, że w końcu będą razem. Z wymienionych przez Ciebie książek mam zamiar przeczytać "Trylogię Czau", "Misję 100" oraz "Wróć, jeśli pamiętasz" :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowe Wyzwania
No pięknie, czytałam jedynie Trylogię czasu. Pora nadrobić, choć szczerze mówiąc z wymienionych przez Ciebie książek interesuje mnie tylko ostatnia pozycja))
OdpowiedzUsuńNie tylko ja kocham Rachel i syna Posejdona <3
OdpowiedzUsuń